Zakłócenie naturalnych rytmów snu i czuwania stało się swego rodzaju zapłatą za nowoczesny styl życia.
Jednak ci, którzy zaczynają kłaść się spać i wstawać o tej samej porze, nawet w weekendy, odkrywają zaskakujący efekt – poranne zmęczenie znika, a budzenie się staje się naturalne, donosi korespondent .
Somnolodzy tłumaczą to synchronizacją wewnętrznego zegara z warunkami zewnętrznymi, co pozwala organizmowi na optymalną dystrybucję zasobów.
Zdjęcie: Pixabay
Wszystkie systemy zaczynają działać jak dobrze naoliwiony mechanizm – od produkcji hormonów po aktywność enzymów trawiennych.
Słynny dyrygent dużej orkiestry przyznaje, że to jego ścisły reżim snu pomógł mu poradzić sobie z kryzysami twórczymi.
Jego sekretem jest rytuał przed snem, który obejmuje czytanie papierowej książki i wyłączanie wszystkich gadżetów na godzinę przed odpoczynkiem.Po miesiącu tej praktyki odkrył, że zasypia w ciągu 5-7 minut zamiast zwykłych czterdziestu. Teraz jego poranek zaczyna się bez budzika i z prawdziwym poczuciem wigoru.
Czytaj także
- Dlaczego zimne prysznice nie są już torturą: naukowe spojrzenie na hartowanie
- Jak minuta ciszy dziennie zmienia architekturę mózgu: neuronauka wewnętrznej ciszy

