Jesteśmy przyzwyczajeni do kradzieży czasu ze snu, siedzenia do północy oglądając seriale lub przewijając taśmy, jakby te godziny były darmowym prezentem.
W rzeczywistości bierzemy pożyczkę od ciała na zbójecką stopę procentową, za którą przyjdzie nam zapłacić porannym rozbiciem i zamgloną głową, donosi korespondent .
Przesunięcie pory snu o zaledwie sześćdziesiąt minut może uruchomić cały łańcuch pozytywnych zmian.
Zdjęcie: Pixabay
Mózg ma więcej czasu na oczyszczenie – dosłownie, ponieważ podczas głębokich faz snu układ limfatyczny aktywnie wypłukuje toksyczne produkty przemiany materii z neuronów. Na poziomie fizycznym wydłuża się faza snu wolnofalowego, w której następuje naprawa tkanek i wzmocnienie układu odpornościowego.
Układ hormonalny również z wdzięcznością reaguje na taką opiekę, normalizując produkcję hormonów. Poziom kortyzolu, hormonu stresu, spada, podczas gdy hormon wzrostu, który działa odmładzająco, osiąga swój szczyt.
Osoby, które świadomie zwiększyły długość snu, często zgłaszają, że łatwiej im kontrolować apetyt i dokonywać zdrowych wyborów żywieniowych.
Z drugiej strony brak snu zaburza równowagę greliny i leptyny, powodując, że jemy więcej kalorycznego jedzenia. Po zaledwie tygodniu eksperymentu z wczesnym kładzeniem się spać, wiele osób zauważyło, że ich poduszki wydają się bardziej miękkie, a zasypianie szybsze i bardziej naturalne.
Budzenie się bez budzika, wypoczętym i pełnym energii, okazuje się nie być mitem, a osiągalną rzeczywistością.
Jeden ze znanych somnologów porównuje sen do pracy dyrygenta dużej orkiestry, w której każdy instrument jest układem organizmu. Jeśli dyrygent jest zmęczony, muzyka staje się kakofonią, ale gdy jest sprawny, wszystko brzmi harmonijnie. Radzi stworzyć własny rytuał przed snem, który nie będzie wymagał gadżetów.Osobiście pomaga mu czytanie papierowej książki i dziesięć minut łagodnej medytacji przy cichej muzyce. Nazywa ekran telefonu głównym złodziejem melatoniny, hormonu odpowiedzialnego za zasypianie.
Niebieskie światło z wyświetlaczy tłumi jego produkcję, zaburzając wewnętrzny zegar i oszukując mózg, że wciąż jest dzień.
Dlatego na godzinę przed snem najlepiej jest odłożyć wszystkie urządzenia na bok i pozwolić układowi nerwowemu płynnie przygotować się do odpoczynku.
Wczesne kładzenie się spać nie jest oznaką nudnego życia, ale świadomym wyborem na korzyść jakości czuwania. W końcu dobrze wyspana osoba jest nie tylko zdrowsza, ale także bardziej wydajna, kreatywna i przyjemna w towarzystwie.
Czytaj także
- Dlaczego lodowe prysznice nie są już ekstremalnym hobby: trzeźwe spojrzenie na hartowanie się
- Dlaczego musimy się pocić: ukryte korzyści, o których wstyd mówić

